Każdemu chyba marzy się czasem podróż do ciepłych krajów, zwłaszcza gdy musimy znosić nasze polskie mrozy i brnąć dzień w dzień do pracy przez śnieżne zaspy. Takie miejsca jak Turcja, Egipt czy Tunezja kuszą swoim ciepłym klimatem i egzotyką. Jednak owe muzułmańskie kraje mają swoją specyfikę, która sprawia, że jest kilka kwestii, o jakich koniecznie musimy pamiętać, wybierając się w te rejony.
1. Kiedy najlepiej jechać?
2. Zadbaj o odpowiedni strój
3. Strzeż się „zemsty faraona”
4. Jak zrobić zakupy?
5. Pamiętaj o Ramadanie
6. Dawaj napiwki
7. Uważaj na drogach
1. Kiedy najlepiej jechać?
W jakiej porze zdecydować się na taki wyjazd? Najlepiej poza sezonem. Jeżeli chodzi o Turcję, to odpowiednim okresem będzie wiosna lub jesień. Możemy wtedy liczyć na to, że ominą nas „atrakcje” obecne tu latem – tłumy, upały i roje komarów. Oprócz tego wiosną i jesienią pogoda jest zachęcająca. Nie chodzi tylko o wspomniany brak upałów, również deszcze rzadko się wtedy zdarzają.
Również Tunezja najbardziej kusi wiosną i jesienią. Wtedy jest po prostu najprzyjemniej i krajobrazy, po deszczowej zimie, prezentują się najładniej. Do Egiptu warto się wybrać w marcu lub późną jesienią, jako że wtedy ceny są najniższe.
2. Zadbaj o odpowiedni strój
Turcja, Egipt i Tunezja to kraje turystyczne i może dlatego nie są aż tak rygorystycznie jak inne muzułmańskie państwa nastawione do norm dotyczących ubioru. Niemniej poza rejonami ściśle wycieczkowymi szorty, krótkie spódnice czy stroje plażowe mogą zostać odebrane jako niestosowne.
Pamiętajmy jednak, że odwiedzając meczet, nie możemy być w stroju, który zbyt dużo odkrywa – tu już długie spodnie czy spódnice są obowiązkowe, odkryte ramiona czy dekolt też nie wchodzą w grę. Zresztą podobnie jak w przypadku naszych kościołów, więc te zasady nie powinny wywoływać zdziwienia.
W krajach afrykańskich, takich jak Egipt i Tunezja, długie spodnie są tym bardziej przydatne, jeśli zamierzamy zdecydować się na przejażdżkę na grzbiecie wielbłąda. Siodła są z materiału, który drapie, łatwo więc nie tylko o dyskomfort, ale i odparzenia czy obtarcia skóry.
3. Strzeż się „zemsty faraona”
Kuchnia krajów muzułmańskich różni się od naszej przede wszystkim brakiem wieprzowiny i utrudnionym dostępem do alkoholu. Najpopularniejszym mięsem jest baranina. Ponad to można spróbować wielu smacznych potraw z drobiu, ryb czy owoców morza. Tak więc to nie smak jest tu problemem.
Kłopot w tym, że w żywności i napojach są bakterie, na które Europejczycy nie są uodpornieni. Kontakt z tą obcą dla nas florą bakteryjną może skutkować bólami brzucha i biegunką, a bywa, że i podwyższoną temperaturą. Właśnie to nazywamy zemstą faraona (w Egipcie) lub sułtana (np. w Turcji).
Czy można się przed tym jakoś ustrzec? Przede wszystkim lepiej pić butelkowaną wodę – ta z kranu często nie nadaje się dla nas do picia nawet, gdy ją przegotujemy. Unikajmy też drinków z lodem i jedzenia prosto ze straganów. Wybierajmy dania pieczone, gotowane lub porządnie wysmażone.
Jeśli ktoś szczególnie się obawia, może też przed wyjazdem poprosić lekarza o przepisanie tabletek profilaktycznych.
4. Jak zrobić zakupy?
Oczywiście aby zażyć lokalnego kolorytu, zakupy najlepiej robić na bazarze. To tu można upolować najbardziej oryginalne pamiątki. Zwykle nie mają one na stałe przypisanej ceny, bo w zakupach na bazarze chodzi przede wszystkim o targowanie się. To wręcz rytuał, uświęcony wielowiekową tradycją. Odmowa targowania się może być więc odebrana jako obraza.
Targujmy się zatem śmiało i bez skrępowania. Dążmy do jak najniższej ceny i nie przejmujmy się, że pozostawimy handlarza bez środków do życia – on jest przygotowany na targi, dlatego zawyża proponowaną przez siebie cenę nawet o sto procent.
W Egipcie nawet po długim i burzliwym targowaniu nie powinniśmy też czuć się zobowiązani, żeby coś kupić. W Turcji i Tunezji nie jest niestety tak wesoło – tutaj, jeśli już zaczniemy się targować, to nie wypada odejść od straganu z pustymi rękami.
Jeśli obawiamy się, że nie damy sobie rady w takich targach, możemy robić zakupy w supermarketach – ale czy po to jedziemy na kraniec świata, żeby unikać tego, co dla nas nowe?
5. Pamiętaj o Ramadanie
Jadąc do krajów muzułmańskich, nie możemy zapomnieć o toczącym się tam życiu religijnym. Szczególnie trzeba mieć na uwadze, że w czasie Ramadanu większość miejsc handlowych czy placówek usługowych rozpoczyna swoją działalność dopiero po zachodzie słońca. Musimy się z tym liczyć, jeśli zdecydujemy się na wycieczkę właśnie w tym czasie.
6. Dawaj napiwki
W krajach muzułmańskich nagradza się napiwkiem każdego za wszystko, choćby w grę wchodziła nie wiadomo jak drobna przysługa. Oczekują tego sprzedawcy, kelnerzy czy hotelowa obsługa.
Szczególnie w Egipcie zwyczaj ten, tak zwany bakszysz („podziel się majątkiem”) jest głęboko zakorzeniony. Trzeba to uwzględnić, planując koszty wycieczki.
7. Uważaj na drogach
O zasadach ruchu drogowego praktycznie można zapomnieć. Kierowcy na ogół zdają się w ogóle nie stosować do znaków i świateł. Pierwszeństwo wymusza się głośnym klaksonem. Nawet jazda pod prąd nie jest tu czymś, co miałoby w kimś budzić zdziwienie.
Obowiązuje właściwie tylko ta zasada, że to pojazdy mają pierwszeństwo, a my, jako piesi, lepiej się z tym pogódźmy.
dość nietypowy fajny artykuł o tych 3-ech krajach jednocześnie, w klimacie na który warto zwrócić uwagę wybierając się do Turcji, Egiptu czy Tunezji, czytałam z zainteresowaniem 🙂 THX !
Dodrze wiedzieć, o Ramadanie, nie zawsze sie pamięta!